Nieco starsi stażem kierowcy pamiętają zapewne samochody z lat 70. czy 80., w przypadku których jazda na długich odcinkach potrafiła być naprawdę męczącym przeżyciem. Powoli jednak odchodzi to do przeszłości i dziś zdecydowana większość aut oferuje względnie spory komfort przemieszczania się – nie ma ryzyka, że jadąc współczesnym autem, na przykład, ze Świnoujścia do Ustrzyk Dolnych (prawie 1000 kilometrów), nagle ogłuchniemy od ryku silnika!
Wygody we współczesnych autach
Istnieje szereg elementów wyposażenia, które można uznać za pozycje obowiązkowe w niemalże każdym współczesnym samochodzie. Nie mówimy już nawet o systemach wspomagających bezpieczeństwo, takich jak poduszki powietrzne lub układy asystujące kierowcy, bowiem ich montaż jest wymagany przez prawo, lecz raczej mamy na myśli szereg rozwiązań zwiększających komfort podróżowania takim autem. O tym, że każdy w miarę współczesny samochód powinien posiadać wspomaganie kierownicy, nie warto nawet wspominać. Ostatecznie, manewrowanie autem bez tego udogodnienia przypomina nieco ćwiczenia na siłowni lub zapasy – w kręcenie kierownicą należy włożyć mnóstwo siły, co znacznie utrudnia poruszanie się po mieście. Kolejna pozycja obowiązkowa na liście wyposażenia współczesnych aut to klimatyzacja – niezależnie od tego, czy automatyczna czy ręczna, “klima” w każdym aucie być musi, ponieważ bez niej jazda w ciepłe dni staje się męcząca. Listę można jeszcze wydłużyć o takie pozycje jak system audio zapewniający doskonałe wrażenia słuchowe, ewentualnie wyposażony w fabryczną nawigację GPS posiadającą najnowsze mapy, lub inne elementy wyposażenia, w rodzaju super wygodnych foteli.
Zawieszenie i komfort
Niegdyś twierdzono, że największy komfort jazdy oferują samochody znad Sekwany, podczas gdy auta z innych krajów znajdują się daleko w tyle. Prawda jednak jest taka, że ta generalizacja już dawno straciła na ważności. Innowacyjne rozwiązania stosowane choćby przez Volkswagena sprawiły, że auta tej niemieckiej marki mogą poszczycić się doskonałym komfortem jazdy. Ot, choćby kolumna McPhersona, która wprawdzie w autach stosowana jest od lat 50., to jednak w rękach inżynierów VW stała się jeszcze bardziej dopracowana. Krótko mówiąc, jest to układ, który zawiera sprężynę połączoną z amortyzatorem. Taki układ odpowiedzialny jest za przenoszenie sił działających na układ jezdny na nadwozie auta, dzięki czemu podróżujący nie odczują przejeżdżania przez nierówności jako czegoś nadmiernie uciążliwego. Kolumna składa się z bardzo lekkich materiałów, co pozwoliło na obniżenie masy własnej całego auta, a w konsekwencji poprawę jego własności jezdnych. Teraz, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z niewielkim autem typowo miejskim, czy też z luksusową limuzyną z Wolfsburga, możemy liczyć na doskonałe trzymanie się zakrętów. A z drugiej strony, takie rozwiązanie w autach sportowych sprawia, że stały się one zdecydowanie wygodniejsze niż kiedykolwiek.
Bezpieczeństwo na 5+
Na rozwiązanie to powinniśmy decydować się nie tylko z powodu przyjemności, lecz także z poczucia rozsądku. Fakt, że auta jadą po jezdni niczym przyklejone zdecydowanie poprawia bezpieczeństwo jazdy nimi. Co szczególnie ważne w polskich warunkach, jest to rozwiązanie wyjątkowo odporne na trudy codziennej eksploatacji. Kolumna McPhersona okazuje się bowiem być ponadprzeciętnie wytrzymała i nawet ciągła jazda po nierównych nawierzchniach nie spowoduje nagłego jej zniszczenia. Zazwyczaj ten element wymaga wymiany po setkach tysięcy kilometrów, a sama ta część przedniego zawieszenia nie jest jakoś przesadnie droga.