Nikola Tesla to znany wynalazca, który mimo swojego geniuszu musiał ustąpić drogi innym uczonym okresu pierwszej i drugiej wojny światowej. Nazwiskiem tego geniusza nazwano samochody o napędzie elektrycznym. Tesla jest solidną marką, która od kilku dobrych lat produkuje średniej i wysokiej klasy pojazdy osobowe. Jak wygląda sytuacja tego koncernu obecnie i kiedy doczekamy się konkurencyjnych aut na akumulatory w Polsce?
Od modelu S po Model 3
Zaczynając od modelu Tesla Roadster, który był autem sportowym tylko dla naprawdę bogatych kierowców, firma rozpoczęła swoje podboje amerykańskiego niszowego rynku motoryzacyjnego. Niszowego, ponieważ mało kto jeździł samochodami na prąd elektryczny lub miał silnik hybrydowy. Poza Priusem, który jest liderem rynku także w Europie, jeśli chodzi o samochody hybrydowe, nie ma żadnego innego silnego konkurenta. Wyprodukowany 4 lata temu Tesla X wyglądał jak limuzyna dla ludu. Coś na poziomie Forda Mondeo lub Volvo S60 nowej generacji. Cena też była adekwatna dla poziomu limuzyn najwyższej klasy. Za Europejski model S nawet dzisiaj płaci się 300 tysięcy złotych a za X nawet 100 tysięcy więcej. A może lepiej kupić Porsche?
Dobre pomysły, tylko dla kogo?
Wysoka cena samochodów Tesla Motors bierze się zarówno z akumulatorów, jak i silników napędzanych energią elektryczną. Trudno powiedzieć, że są to pojazdy dla mas. Moim zdaniem 300 koni pod maską nie jest mocą potrzebną żadnemu kierowcy. Około 40 kWh odpowiada mocy 300 KM silnika benzynowego. Przyspieszenie takiego auta wynosi poniżej 6 sekund przy bezgłośnej pracy silnika. Żeby nie zabijać ducha motoryzacji, Tesla montuje w samochodach specjalny zestaw imitujący dźwięk silników, który słyszymy w głośnikach zamontowanych z przodu auta. Dobre cechy samochodów produkowanych we Fremont w USA to między innymi duży zasięg jazdy bez ładowania. Rekord 880 kilometrów na pełnym akumulatorze pozytywnie zaskoczy nawet wytrawnych ekodriverów. Natomiast czas ładowania od 0-100% wynosi mniej niż 9 godzin. Wystarczy podłączyć auto do gniazdka na noc co kilka dni lub specjalnej stacji ładowania. Na takiej stacji samochód ładowałby akumulator o 30% szybciej. Warto wspomnieć o planach Tesla Motors względem wykorzystania energii słonecznej do aktywnego ładowania baterii w samochodach. Panele montowane byłyby na dachach i przynosiły znaczne oszczędności w okresie wakacyjnym.