Komiks Hellboy rysowany przez Mike Mignolę to oryginalna historia nawiązująca do nazistowskich okultystycznych wierzeń Hitlera oraz uczłowieczonym demonie i przeznaczeniu, które wcale nie musi się spełnić. Pierwsze dwa filmy z aktorami wyreżyserowane przez Guillermo del Toro w roku 2004 i 2008 zostały ciepło przyjęte przez krytyków i samych widzów. Rola Ronalda Perlmana w roli czerwonego demona zachwycała podobnie jak charakteryzacja postaci. Wiemy, że nowy zespół chce stworzyć markę Hellboy od nowa, a ja pytam dlaczego?
Dlaczego nie Hellboy 3?
https://www.youtube.com/watch?v=laDlCOQnpHQ
Lata, w których powstały filmy z aktorami na podstawie komiksu Hellboy były jednymi z najgorszych dla kinowych adaptacji przygód superbohaterów. Jedynie trylogia Batman reżyserowana przez Christophera Nolana wybijała się scenariuszem i zdjęciami. Hellboy trafiał w lżejsze klimaty, ale nie tracił przy tym spójnego scenariusza. Historia opowiadana z perspektywy kilku „odmieńców” i rządowej organizacji walczącej z okultystami, nie błądziła wśród bezsensownych wątków. Jej mocną stroną była właściwa interpretacja komiksu, którego historie były znacznie uboższe w ciekawostki dotyczące starożytnych bestii i metod walki z nimi. Przechodząc do sedna pytania ze śródtytułu, dlaczego Hellboy nie będzie reżyserowany przez tego samego człowieka i nie wyjdzie jako trzecia część? Z jednej strony problem stanowi odstęp czasowy – 9 lat od części drugiej. Natomiast inną kwestią jest chęć stworzenia filmu bez ograniczeń wynikających z klasyfikacji wiekowej. Jeżeli wyjdzie z tego obraz klasy R dla dorosłych, żaden sponsor nie będzie miał z tym problemu.
Hellboy w komiksie
Jest bohaterem o wyjątkowo spokojnym usposobieniu. Kulturalny demon, który wbrew filmowym adaptacjom ma więcej kontaktu z ludźmi i światem, przy czym wiąże się to z jego działaniami w terenie. Potrafi rzucać „one linerami” i nie stroni od przekleństw. Najmocniejszą stroną opowiadań z czerwonym demonem jest główna linia fabuły dotycząca jego przeznaczenia. Jest to historia, której okruchy widoczne są w niemal każdej sprawie, którą rozwiązuje. Można powiedzieć, że to taki egzorcysta Sherlock Holmes. Jeżeli w filmie główny bohater będzie zarysowany podobnie, a cały obraz nie zacznie stronić od przemocy i krwi, to otrzymamy najlepszą adaptację zachodniego komiksu na miarę tego wieku.