Posiadanie internetowego konta bankowego umożliwia szybkie płacenie za przedmioty kupione w internecie oraz oszczędzanie w bezpiecznym miejscu. Czy to jedyne funkcje, dla których warto zakładać konto z pełnym dostępem do środków online? Moim zdaniem te podstawowe elementy konta bankowego proszą się o rozwinięcie. Początek bankowości internetowej nie dawał wielu możliwości. Obecnie możemy wykorzystać ją do oszczędzania na inne sposoby. Oto moje 3 propozycje.
Szybkie i tanie doładowanie telefonu
Każdy ma telefon komórkowy. Niezależnie, czy jest to oferta na kartę, czy abonament można wiele zyskać, używając do doładowania swojego konta internetowego. W przypadku abonamentu mówimy o metodzie, która automatycznie pobierze należność z naszego rachunku. Korzysta z niej rekordowo mało Polaków. Nie warto stać w kolejkach z rachunkiem i narzekać na marnowanie czasu, skoro abonament można zautomatyzować. Jeszcze lepiej wygląda kwestia doładowania pre-paid na kartę, które możemy wykupić za taką kwotę, jaka nam się podoba. Nikt nie narzuca nam doładowania za 5, 20 czy 50 złotych. Strona internetowa doładowania podobna do tej – https://doladowania.orange.pl/ pozwala doładować konto kwotą niebędącą równą cyfrą narzucaną przez sieć. Jeżeli chcesz doładować je za 12 lub 17 złotych zamiast dwudziestu, nie ma problemu.
Opłacanie ZUS bez wychodzenia z domu
Rozliczanie się z ZUS przez druczki przelewu i stanie w kolejce do banku to stary proceder. Każdy bank internetowy posiada własną zakładkę, która dostosowana jest do nietypowych druków przelewu ZUS. Podatki nie są przyjemne, ale można uprzyjemnić ich opłatę i nie płacić za jej dokonanie na poczcie.
Punkty za zakupy i rabaty
To indywidualna kwestia, którą nie każdy bank promuje. Lepsze z nich potrafią zawierać korzystne umowy z firmami o różnej branży. Zbieranie punktów za płacenie karta w takim sklepie sprawia, że część kwoty wraca na nasze konto. Jeszcze lepsze są stałe rabaty na bilety lotnicze lub pociąg. Dla osób, których praca opiera się na podróżach, taka opcja robi ogromną różnice w wydatkach.