Myślę, że każdy z nas ceni sobie prywatność i korzysta z różnych możliwych sposobów, aby została ona zachowana. Nikt nie przepada za sytuacjami, kiedy wścibski młodszy brat lub siostra ukradkiem pożyczają telefon, żeby pograć w ulubioną grę na Twoim telefonie, a Ty przypadkiem dostajesz SMSa, którego raczej nie pokazałbyś osobom trzecim. Jeszcze gorzej sprawa ma się, gdy niechcący zgubisz swojego smartphona lub zostałeś ofiarą kradzieży. Co na to producenci smartphone’ów? Jak sobie radzą z ochroną Twoich danych?
Cofnijmy się w czasie

Na samym początku, najstarsi z nas pamiętają, telefony posiadały zwykłą blokadę klawiatury. Służyła ona tylko temu, aby trzymając telefon w kieszeni niechcący do kogoś nie zadzwonić. Każdy wtedy mógł mieć dostęp do urządzenia, wystarczyło nacisnąć przycisk. Na szczęście producenci smartphone’ów szybko poszli po rozum do głowy i wymyślili blokadę ekranu na kod. Na początku składał się on z cyfr, potem wprowadzono różnorodność, aż ekran można było odblokować również dzięki narysowaniu wcześniej ustalonego wzoru.
Magiczny dotyk
Technologia jednak stale idzie do przodu. Ciągle starano się ułatwić nam korzystanie z urządzenia, aby funkcje blokady ekranu stały się szybsze, bardziej praktyczne i coraz to bardziej skuteczne. Bo przecież pin lub narysowany wzór zawsze ktoś może odgadnąć, lub podejrzeć. Producent marki Xiaomi wpadł więc na pomysł, aby jego smartphony posiadały zabezpieczenie w formie odcisku linii papilarnych tzw. touch ID. Okazało się to skuteczną metodą, bo niby jak podrobić czyjś odcisk palca? Dodatkowo było to szybsze niż wpisywanie kodu, wystarczyło przyłożyć palec do czytnika.
Spojrzyj mi głęboko w ekran

Producenci jednak nadal się prześcigają w ciekawych rozwiązaniach. Nowością ostatniego miesiąca byl debiut nowej technologii, tym razem zaprezentowanej przez firmę Apple tzw. face ID, który posiada ich najnowszy flagowiec iPhone X. Tym razem możemy odblokować klawiaturę jeszcze prościej, wystarczy, że spojrzymy na nasz telefon! Choć nowa funkcja zbiera raczej dobre recenzje, to zdarzają się wpadki. Podobno, jeśli ktoś jest strasznie podobny do siebie, np. matka i syn, to oboje są w stanie odblokować klawiature i oszukać urządzenie. I choć zdarza się to bardzo rzadko, to jednak obawiałbym się tej funkcji, mając brata bliźniaka.
Cieszy mnie to, że producenci smartphone‘ów szukają coraz to nowych rozwiązań, aby posiadacze mogli zachować swoją prywatność. I choć nie zawsze są to rozwiązania idealne, to rozbudzają we mnie ciekawość – jaki pomysł będzie następny, może będziemy mogli odblokować swój telefon z drugiego końca pokoju? Nie zdziwiłbym się.