Czego potrzebuje młody człowiek rozpoczynający studia, który jednocześnie dąży do tego, by jak najszybciej się usamodzielnić? Przede wszystkim takich warunków mieszkalnych, które zagwarantują mu swobodę i ułatwią funkcjonowanie. Niemal idealną odpowiedzią na te podstawowe potrzeby – ale i wiele innych – młodych, gotowych zainwestować już teraz w swoją przyszłość ludzi stanowi tzw. co–living – niezwykle popularny za granicą oraz budzący spore zainteresowanie również wśród naszych studentów. O czym dokładnie mowa?
Co-living co to właściwie oznacza?
Pojęcie, o jakim mowa to nic innego, jak swego rodzaju usługa mieszkaniowa sprowadzająca się głównie do dania młodym ludziom możliwości wynajmu pokoju akademickiego o standardzie samodzielnego mieszkania. Na tym jednak nie koniec. Idea co-living oznacza też, że wszyscy mieszkańcy mogą korzystać również z tzw. przestrzeni wspólnych. Służą one do odpoczynku, jak i nauki. Wspólnie można również przyrządzać posiłki. Doskonałe przykłady tego typu obiektów stanowią prywatne akademiki Łódź, które udostępnia studentom BaseCamp. Jak wygląda takie mieszkanie, możecie podejrzeć tutaj: https://basecampstudent.com/pl/lokalizacje/polska/lodz/ . Są to głównie jedno lub dwuosobowe apartamenty, w pełni wyposażone i funkcjonalne. Dodatkowo młodzi mają zapewniony na miejscu dostęp do nowoczesnych technologii oraz wszelkich wygód typu pralnia, sklep, podziemny garaż, siłownia czy wypożyczalnia rowerów. Dodatkowo obiekt jest monitorowany, co wynosi tu co-living na nieco wyższy poziom, gdyż mieszkańcy mogą czuć się chronieni i w pełni bezpieczni. To samo dotyczy ich mienia. Co-living to także sposób na szybszą integrację. Przebywanie na jednej przestrzeni z bardzo różnymi osobami – często przedstawicielami odmiennych kultur i narodowości – sprzyja ponadto rozwojowi umiejętności społecznych.
Co–living a studenckie potrzeby
Jak ma się co–living do realizacji potrzeb studenta? Na wstępnie zdefiniujmy, czego poszukuje taki młody człowiek, by zapewnić sobie nie tylko dobre warunki do nauki, ale i udany start w dorosłość? Po pierwsze – stawia on na oszczędność czasu. Oznacza to w praktyce, że lubi, jak wszędzie ma blisko: zarówno na uczelnię, jak i do biblioteki, pracy, ale również w miejsca, gdzie może się rozerwać. Obiekty colivingowe spełniają tą potrzebę w 100% dzięki przemyślanej dokładnie lokalizacji. Są to najczęściej doskonale skomunikowane obszary miasta. Po drugie – student poszukuje wygody, przestrzeni, ale i komfortu. I tutaj też co-living sprawdza się idealnie. Pokoje są na tyle duże, by można było w nich swobodnie pomieścić własne rzeczy, nie musząc niczego zostawiać i kupować w to miejsce czegoś nowego. Właściciele dbają również o to, by były one jak najbardziej funkcjonalne. Stąd obecność w nich na przykład łóżek piętrowych czy mebli w zabudowie. Co ważniejsze mieszkańcy mogą liczyć też na ciszę i spokój, gdy tylko tego potrzebują, ponieważ strefa mieszkalna jest oddzielona od tej przeznaczonej do wspólnej zabawy i relaksu. I rzecz najważniejsza – co – living ma w sobie też coś z hotelu, ponieważ na życzenie pokoje mogą zostać sprzątnięte a pranie wykonane przez obsługę.
Chociaż co-living to, jak widzimy doskonały wstęp do samodzielnego funkcjonowania i radzenia sobie w życiu, nie każdy powinien decydować się na takie rozwiązanie. Na pewno nie odnajdą się tu osoby, które traktują studia jedynie, jako wyczekiwany moment „zerwania się” spod kontroli rodziców czy innych dorosłych opiekunów. Co-living nie sprowadza się jedynie do radosnego spędzania czasu wolnego, ale również bazuje na chęci wnoszenia czegoś pożytecznego do wspólnoty, jaką tworzą wszyscy mieszkańcy. Nie jest to też dobra opcja dla typowych samotników, czy osób zamkniętych w sobie i nieśmiałych. To rozwiązanie, które bardziej sprawdzi się w przypadku ludzi pewnych siebie, otwartych na nowe doznania i umiejących odnaleźć się wśród większej grupy.