17 marca to dzień, w którym wszyscy jesteśmy Irlandczykami. Nagle, ludzie w każdym zakątku globu odczuwają potrzebę ubierania się na zielono, kosztowania irlandzkiego piwa (często również zielonego) i wpinania w klapy ubrań małych, trójlistnych koniczynek. 17 marca to dzień w którym obywatele Zielonej Wyspy obchodzą swoje narodowe święto, jest to bowiem święto patrona Irlandii – św. Patryka.
Wszystko zielone
Zieleń to narodowy kolor Irlandii – symbolizuje zieleń traw wyspy a także shamrock, czyli koniczynę białą, która jednoznacznie kojarzy się właśnie ze świętym biskupem Irlandii. Nic więc w tym dziwnego, że co roku w ten jeden konkretny marcowy dzień zielone w Irlandii jest wszystko – począwszy od wiosennych traw, poprzez ludzi aż po domy i wystawy sklepowe.

Parada i zabawa
Tradycyjnym i długo wyczekiwanym przez Irlandczyków wydarzeniem są tradycyjne parady. Pierwsza parada w historii obchodów tego dnia odbyła się w 1903 roku w Waterfood i od tego czasu zdążyła się już na dobre rozgościć w tradycji wyspiarzy.
Kolorowe platformy często inspirowane historycznymi wydarzeniami, barwny korowód postaci pośród których co rusz przewija się motyw laprechaun (skrzat znany nam z irlandzkiego folkloru) to tylko początek wesołej zabawy często zakończonej konsumpcją tradycyjnej whiskey.
Świat kocha 17 marca

Rzeka w Chicago zabarwiona na zielono, maltańska Brama Bomb oświetlona na zielono czy zielone piwo lejące się w amerykańskich barach strumieniami – w ten sposób Dzień Świętego Patryka wpisał się na dobre w światową kulturę. Od wielu już lat, 17 marca to nie tylko narodowe święto Zielonej Wyspy – swoje parady mają także mieszkańcy obu Ameryk, Argentyny a nawet Japonii i Korei.