W pewnym wieku praca w ogrodzie sprawia jedyną przyjemność, na jaką może pozwolić sobie człowiek. Wyjątkiem są pasjonaci, którzy dla swojego trawnika i sadu zrobiliby wszystko. Pośrodku znajdują się ludzie, tacy jak ja. Lubią przebywać w ogrodzie i dbają o jego wygląd, bo muszą. Markety typu „dom i ogród” i ich dział elektryczno-spalinowy to wybawienie dla takich leni jak ja. W szczególności, gdy chodzi o koszenie trawnika.
Zabawy w ogrodzie
Koszenie trawy przy użyciu tradycyjnej kosiarki spalinowej lub elektrycznej nie jest czynnością relaksującą. Jazda traktorem ogrodowym z kosiarką zamontowaną pod podwoziem to zabawa, a nie praca. Nie zrozumcie mnie źle. W tytule podkreśliłem miejsca, w których zastosowanie traktorków do koszenia (https://dom.wp.pl/koszenie-trawy-coz-to-za-przyjemnosc-6136347899094657a) ma sens. W ogrodzie wielkości dużego pokoju lub nawet na posesji, w której trawnik zajmuje kilkadziesiąt metrów, a wokół niego rośnie mnóstwo krzewów i kwiatów, nie ma sensu używać takiej maszyny. Lepiej wydać pieniądze na automatycznego robota koszącego. To młodszy brat robota odkurzającego. Dwa lata temu nie rekomendowałbym zakupu żadnego z robotów, ale teraz można zaufać ich czujnikom i dokładności.
Traktory na każdą porę roku
Gdyby jedynym zdaniem traktorka ogrodowego było koszenie trawnika, to nikt poza klubami piłkarskimi, parkami miejskimi i zamożnymi posiadaczami wielohektarowych ogrodów, nie kupowałby ich na taką skalę. A wierzcie mi, że ich popularność rośnie z każdym rokiem. Problem widzę natomiast w tym, że masowo kupowane są najniższej jakości tanie traktorki producentów „no name”. Ich twórca nie przewidział dla nich zastosowania w zimie podczas odśnieżania i jesienią jako odkurzacz do liści. Dla markowych traktorków ogrodowych wielozadaniowość jest wpisana w regulamin użytkowania. Części, z jakich składają się te tanie urządzenia ogrodowe to mieszanka części dostępnych na rynku (co jest niewątpliwie plusem) i podzespołów trudnych do serwisowania. Dlatego większa awaria kończy się dla nich wędrówką na cmentarzysko traktorów, bez możliwości reanimacji.
Nie kupuj drogiego sprzętu ogrodowego, by wkurzyć sąsiada. Kup go dla swojej wygody, oszczędności czasu i sił, które można spożytkować na inne rzeczy. Tyczy się to nie tylko tytułowego traktorka, ale także robota do koszenia trawnika o mniejszej powierzchni. Estetyczny ogród można utrzymać niskim nakładem pracy, ale nie przy zerowym wkładzie pieniężnym.