Jak to możliwe, że przynajmniej 2/3 mężczyzn nie potrafi brać leków i suplementów prawidłowo? Czy za łykaniem tabletek stoi jakaś metoda? Wygląda na to, że tak skoro według instytutu zdrowia i dietetyków ludzie w zły sposób spożywają suplementy i nie czytają etykiet ich stosowania. Możliwe, że słabsze działanie wielu preparatów ma podłoże w niedopatrzeniu, którego sami jesteśmy winni. Oto dwa najważniejsze błędy w stosowaniu suplementów przez mężczyzn.
Za mało wody lub zły rodzaj płynu
Woda to kluczowy składnik każdego procesu suplementacji witamin, minerałów oraz substancji czynnych, czyli leków. Pijemy ją w celu rozpuszczenia preparatu i umożliwienia mu dostanie się do naszego układu pokarmowego, a później do krwi. Płyn inny niż woda może być niebezpieczny na przykład, gdy mamy spożyć z nim lek, który źle reaguje na cukier, dodatki chemiczne lub inny składnik zawarty w soku, czy na przykład napoju wyskokowym. Znany sportowcom suplement, jakim jest kreatyna, wchłania się lepiej, gdy popijemy ją sokiem z winogron, ponieważ zawarty w niej cukier powoduje jej efektywniejszy transport do komórek. Błędem jest natomiast popijać tabletki na erekcję i leki, różnego rodzaju sokami lub przetworzonymi napojami słodzonymi chemicznie. To tylko początek góry lodowej, ponieważ męska erekcja i skuteczność suplementów mających za zadanie jej poprawę, wiąże się przede wszystkim ze składnikami odżywczymi, które należy przyjąć wraz z taką tabletką.
Nigdy na pusty żołądek
Zasada przyjmowania suplementów na pusty żołądek nie sprawdza się przy witaminach, minerałach i prozdrowotnych kwasach tłuszczowych. Obecność pożywienia oraz wody jest dla suplementu konieczna, by wchłonąć się efektywniej. Tłuszcze transportują witaminy A, D, E i K, dlatego łykanie tabletki bez opijania olejem, a jeszcze lepiej spożywania posiłku bogatego w tłuszcz nie ma sensu. Preparaty na erekcję dla mężczyzn, które nie są farmaceutykami, składają się z mieszanki witamin pod postacią wyciągów roślinnych oraz aminokwasów. Aminokwasy potrzebują wody, by się wchłonąć, a witaminy konkretnych makroskładników. Jeżeli brakuje, któregoś z tych elementów, to efektywność działania preparatu spada.
Te informacje wydają się banalnie proste, niemniej stosuje je zaledwie garstka ludzi świadomych synergii, jaka jest między mikro a makroelementami. Suplementacja to wisienka na torcie dla utrzymania zdrowia. Zanim się na nią zdecydujecie, skonsultujcie się z dietetykiem, ponieważ pierwszą bolączką ludzi chorych jest zawsze złe żywienie.