Nowe cudo od Volvo

Nowe cudo od Volvo

Volvo S90Wspominałem już kiedyś, że jestem ogromnym fanem marki Volvo? Niedawno producent rozpoczął intensywną kampanię reklamową promującą nowy model Volvo S90, który zachwycił mnie od samego początku. W przeciwieństwie do poprzednich wersji, ten całkowicie zrywa z linią charakterystyczną dla modeli S, zwracając się ku serii XC. To świeży powiew designerski we flagowym produkcie szwedzkiego producenta.

Zaskakujący wygląd zewnętrzny

Sama platforma podwozia ma blisko 5 metrów (2 metry szerokości i blisko 1,5m wysokości), co czyni S90 jednym z dłuższych modeli limuzynowych od Volvo (niemniej szerokie koła – 21cali – niwelują efekt). Docelowo auto ma posiadać trzy modele silnika: D4 o mocy 190KM, D5 AWS o mocy 233KM oraz silnik elektryczny D5 Power Pulse. Interesujące, iż projektanci wzór przednich świateł zaczerpnęli ze skandynawskiej mitologii, nawiązując do młotu Thora (tak tego blond bohatera znanego z filmu Avengers).

Już na pierwszy rzut oka widać, że Volvo zaprojektować nowe auto mając na uwadze komfort i dobre samopoczucie kierowcy. Wsiadając do środka od razu można zauważyć, że deska rozdzielna i kokpit są centralnie zwrócone ku prowadzącemu. Zresztą marka jest znana z tego, iż nie oszczędza na luksusowym wyposażeniu, dobierając najwyższej jakości skóry, drewno oraz elementy wykończeniowe, jak na prawdziwą limuzynę przystało.

Najważniejsze widzi się.. na panelu!

Zdecydowaną większość funkcji ustawia się na dotykowym panelu, za który częściowo odpowiedzialna jest firma Apple. Oczywiście S90 jest wyposażona w najważniejsze elementy, którymi chlubi się Volvo: City Safety ostrzegający przed zbliżającym się niebezpieczeństwem (i w razie potrzeby samodzielnie hamujący), innowacyjny układ kierowniczy samodzielnie naprowadzający auto zjeżdżające spoza pasów bocznych, a także układ Pilot Assist, który pozwala na automatyczne utrzymanie prędkości i odległości od poprzedzającego pojazdu.

Co ciekawe, to pierwszy tego typu model, którego system samodzielnie wykrywa zwierzęta znajdujące się na ulicy – w przypadku polskich dróg jest to bardzo przydatne, ponieważ niejednokrotnie byłem świadkiem, jak dzik lub sarna nagle wylatywały na drogę i niechlubnie kończyły swój żywot. Oficjalnie samochód ma zostać zaprezentowany na targach motoryzacyjnych w Detroit już w tym miesiącu.

Volvo S90 kokpit kierowcy

Author: Tomek

Dodaj komentarz