Zanieczyszczenie powietrza smogiem, szczególnie w okresie zimy, napędzi sprzedaż urządzeń, które redukują zanieczyszczenia powietrza w mieszkaniu. To szansa na zarobek dla wielu firm, które swoje „oczyszczacze powietrza” sprzedawały głównie alergikom. Znalezienie nowych nabywców było kwestią czasu. Rozwój przemysłu i technologii oraz ludzka bezmyślność doprowadza do zanieczyszczenia powietrza, z którym należy walczyć na własną rękę.
Z czego powinien składać się dobry oczyszczacz?
Standardy oczyszczania powietrza za wiele się nie zmieniły. Kupując oczyszczacz powietrza, patrzymy na dwa elementy specyfikacji technicznej. Zacznijmy od filtra, który według specjalistów najlepiej spisze się w formie wysokosprawnej zwanej HEPA. Stosowane w odkurzaczach oraz oczyszczaczach domowych filtry HEPA usuwają z powietrza 99% bakterii i drobnoustrojów. Są niezwykle skuteczne, dlatego rekomenduje się je przy każdej alergii na kurz, sierść itd. Filtr węglowy wymaga wymiany co pewien czas, czyli dodatkowych kosztów eksploatacji urządzenia. Drugim ważnym elementem oczyszczacza powietrza jest jego wydajność. Tańsze urządzenia przeznaczone są dla mieszkań do 16 metrów kwadratowych. To stanowczo za mało, dlatego rekomenduję zakup sprzętu, który poradzi sobie z dwudziestoma metrami. W kwocie powyżej 2 tysięcy złotych znajdziecie nawet domowe oczyszczacze dla jednorodzinnych domów o 100m2 powierzchni.
Dodatkowe koszty i wady oczyszczania powietrza
Wraz z wolnym od drobnoustrojów powietrzem, otrzymujemy kilka wad dotyczących samego działania urządzenia, jakim jest oczyszczacz powietrza. Wśród nich należy wymienić hałas, który powoduje samo filtrowanie. Powietrze musi zostać wciągnięte do urządzenia, dlatego dźwięk pracującego wentylatora może być dosyć głośny. Włączony okap kuchenny produkuje równie irytujący hałas, chociaż nie musi działać tak długo, jak urządzenie filtrujące powietrze. Druga newralgiczna kwestia dotyczy akcesoriów i elementów wymiennych. Mam na myśli nie tylko filtry, ale również bioabsorbenty i odkamieniacze. Trzeba je wymieniać, dokupować i płacić za to niemałe pieniądze.
Jeżeli dożyjemy mrocznych czasów silnego zanieczyszczenia powietrza w Polsce, to posiadanie takiego sprzętu będzie niezbędne do utrzymania przyzwoitego zdrowia. Obecnie kupują je tylko mieszkańcy szczególnie narażonych dużych miast, którzy smog mają za sąsiada.