Paryż oraz Berlin to miejsca, w których premiery motoryzacyjne wydają się trafiać w polskie gusta lepiej niż te z Los Angeles i Azji. Dzieje się tak z powodu modnych ostatnio producentów, którzy oferują tanie auta osobowe w Europie. Mam tutaj na myśli Skodę oraz Volkswagena. Nie zdziwię nikogo, jeżeli potwierdzę, że w tym artykule dostaną większość czasu antenowego. Czy oprócz oczywistych premier salon Paryż 2016 zaoferował inne tanie samochody dla polskiego kierowcy?
Audi przyćmiło Volkswagena
To nie były dni Volkswagena. Informacja o nowych futurystycznych projektach, bo inaczej tego nazwać nie można nie, potrząsnęła branżą. Elektryczny samochód koncepcyjny, którym nikt nie pojeździ i nowy garbus dla entuzjastów to stanowczo za mało. Poza tym VW I.D, czyli model koncepcyjny będzie miał niemałą konkurencję. Z tego, co mówili przedstawiciele firmy to do roku 2025 na prąd, ma jeździć nawet 30 modeli. Oby stacje benzynowe nadążyły i zaczęły zmieniać się powoli w stacje elektryczne.

Audi lśniło swoimi genialnymi projektami w ilości s06ztuk jednej oraz nowym modelem Q5, który jest SUV-em o interesujących rozmiarach. Z jednej strony widzimy, że jego rozmiar się powiększył, ale gdyby porównać go do innych aut tej klasy, jest raczej mały. Drugim autem, które zwróciło moją uwagę, była limuzyna. Dobrze znane Audi RS 3 doczekało się wersji limousine o niezwykle ostrych kształtach i agresywnym przednim zderzaku. Z limuzyną wspólny mianownik ma tylko wnętrze. Karoseria to w dalszym ciągu sportowe zacięcie.
Skoda zmalowała SUV-a dla Polaków
Najtańszy SUV na naszym rynku. To wystarczy do opisania modelu Kodiaq. Żeby nie wiało nudą, dodam, że jest to kwota o 5 tysięcy niższa od drugiego w zestawieniu Mitsubishi Outlander. W cenie otrzymamy pełen pakiet systemów bezpieczeństwa, bazowy silnik TSI o mocy 125 KM i pakiet przeglądów i serwisu, który kończy się po 4 latach. W komentarzach na popularnym portalu motoryzacyjnym moc Skody Kodiaq określono jako „taczkę”. Trzeba pamiętać, że cena równa się wyposażeniu. Trochę słabo, że silnik ma tylko 1,4 litra pojemności jak na samochód o dużo większej masie od osobówki. Zapewne przy dopłacie 5-6 tysięcy można pokusić się już o jednostkę 1,8 l i 150 KM.
Śmiałeś się z Nissana Micry? Oto nowa odsłona

Wszystkie generacje Nissana Micra były wyśmiewane z powodu małej atrakcyjności. Niektórzy porównywali je z wizerunkiem żaby, a inni krytykowali za kształt mydelniczki. Nowa Micra stanie się autem, które będzie powodowało przecieranie oczu przez niedowiarków. Nowy model nie jest już maluchem, chociaż w dalszym ciągu pozwala na jazdę po mieście i komfortowe parkowanie w trudno dostępnych miejscach. Czekamy na polskie ceny i produkcję zapowiedzianą na rok 2017.