A oto mały poradnik. Poradnik o tym, jak zrzucić zbędne kilogramy lub rozbudować masę mięśniową/poprawić kondycję (niepotrzebne skreślić). Powstał on w odpowiedzi na żale i utyskiwania wielu osób, w tym szczególnie wielu kobiet, że na fitness czy siłownię je nie stać, albo też nie ma na to czasu. Dowiodę tym samym, że kto chce, ten ćwiczył będzie i koniec kropka. A w większości przypadków stosujemy jedynie wykręty od aktywności fizycznej – zupełnie niepotrzebnie.
Powody, by nie ćwiczyć
Na co dzień łatwo jest znaleźć dziesiątki powodów do zaniechania nie tylko ćwiczeń, ale i wszelkiej innej aktywności fizycznej. Dobrą (i akurat dość uzasadnioną) wymówką jest na przykład praca. Albo posiadanie małego dziecka. Przeziębienie. Skaleczenie. Brak odpowiedniego stroju. Brzydka pogoda. Ciąża. Fajny film w telewizji. Ważne wydarzenia na świecie. Facebook…
Nie zamierzam jednak nikogo namawiać, by codzienny trening zastąpił te wszystkie czynności i sprawy. To logiczne, że pracować lub uczyć się trzeba, a i film czasem warto obejrzeć czy książkę poczytać. Chcę raczej pokazać wam, że te wszystkie rzeczy ruchu wcale nie wykluczają. No bo ćwiczyć można i przed TV, i leżąc z laptopem w łóżku, i z dzieckiem, i na spacerze z psem, i w ciąży, i przy niegroźnych schorzeniach. A czasem nawet i w pracy…
Trening personalny
Jednym ze sposobów, by mimo wszystko wziąć się za siebie, jest skorzystanie z usług tzw. trenera personalnego. Jest to doświadczony specjalista, który ne tylko ułoży c najbardziej korzystny program ćwiczeń, ale i dopilnuje, byś faktycznie go realizował – krok po kroku. Gdy nadejdzie ku temu czas, zmieni lub wydłuży twój trening. Przede wszystkim taka osoba ma jednak opiekować się tobą – dzwonić i marudzić, czy już biegałeś, i ile schudłeś. Nie brzmi to może najlepiej i nie jest najtańsze, ale z pewnością działa. Jeśli koszt wydaje ci się zbyt wysoki, możesz również skorzystać z „usług” specjalnego programu komputerowego, który opracuje ci grafik i będzie o nim dość nachalne przypominał.
Trening w grupie
Jeśli jednak nie jesteś przekonany – ja sam do końca nie jestem – jest inna, jeszcze lepsza moim zdaniem opcja: ćwiczenia grupowe. Nie trzeba mieć od razu tłumu najlepszych przyjaciół – wystarczy, że znajdziesz np. w sieci kilka osób zainteresowanych uprawianiem tego samego sportu. Jeśli dobrze się dogadacie, będziecie się nawzajem motywować i wspierać w osiągnięciu celu. Takie rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę – na pewno sprzyja nawiązywaniu ciekawych znajomości.
Źródło: ocdn.eu
Miejsca, gdzie ćwiczymy za darmo
Lubisz i chcesz ćwiczyć, ale nie stać cię na basen czy siłownię? To także żaden problem. W większości polskich miast są już darmowe place do ćwiczeń dla dorosłych. Takie małe siłownie na świeżym powietrzu, z urządzeniami typu Atlas. Sam chętnie korzystam, bo po co płacić za trening w przepoconej i wielkiej hali, skoro mam to samo za darmo – pod chmurką i wśród zieleni? Nawet jeśli nie masz takiej opcji, zawsze można przecież zorganizować kilka sprzętów do ćwiczeń wraz z kolegami, np. w piwnicy jednego z was. Albo pochodzić po okolicznych górach, pobiegać po wiejskiej szosie, powspinać się po skałkach, popływać w jeziorze. Kto chce, ten ćwiczy!
A może w domu?
Można jeszcze ćwiczyć w domu. Dla większości zabieganych osób to często jedyna taka możliwość. Zalety: nikt nie ocenia twojego wyglądu i postępów, nikt nie stara się ciebie poderwać, nie musisz mieć ładnego ubrana, możesz wykąpać się we własnej łazience, możesz oglądać filmy, a nawet czytać podczas np. jazdy na rowerku stacjonarnym. niezależenie od pogody z oknem. Wady? Jak wyżej: nikt nie ocenia twojego wyglądu i postępów, nikt nie stara się ciebie poderwać… 😉
Źródło: mojafigura.com
Pomoc Internetu
Oczywiście trudno jest samemu ułożyć sobie jakiś sensowny plan ćwiczeń. A trening ma sens tylko wtedy, gdy albo pozwala nam spalić nadmiar tłuszczu i nabrać lepszej kondycji, albo zbudować masę mięśniową tam, gdzie chcemy, albo też wysmuklić dane partie cała. Tylko jak to zrobić? Można czerpać informacje z fachowej literatury, albo też pooglądać gotowe filmiki dostępne w sieci. Filmy mają na pewno tę zaletę, że pokazują od razu, jak ćwiczyć – wystarczy po prostu naśladować. Poniżej pierwszy lepszy z brzegu przykład – szybki trening na wyszczuplenie ramion i rąk: